Pandemia niekompetencji doprowadziła do upadku ST3 Offshore – marszałek Olgierd Geblewicz żąda rozliczenia winnych  

Marszałek Olgierd Geblewicz domaga się od premiera Mateusza Morawieckiego rozliczenia osób, które podejmowały błędne decyzje i doprowadziły do upadłości ST3 Offshore. W jego ocenie jesteśmy świadkami pandemii niekompetencji i propagandy ze strony rządu. Marszałek oczekuje specjalnego programu osłonowego dla zwalnianych pracowników oraz włączenia agencji rządowych w uruchomienie majątku spółki. Olgierd Geblewicz podtrzymuje również wcześniejsze deklaracje i ponawia gotowość do pomocy w znalezieniu inwestora zagranicznego, gdyż wymaga tego zachodniopomorska racja stanu.

 – Jestem oburzony. Wielokrotnie byliśmy świadkami odgrywania teatru. Mówiliśmy, że to tylko na użytek opinii publicznej, że nie da to rezultatów gospodarce morskiej. Przypominam o listach intencyjnych na budowę dwóch promów podpisaną na Kongresie Morskim. Pamiętam umowy prezesa Strzebońskiego na budowę 4 jednostek w Stoczni. Pamiętam kryzys w Gryfii i list intencyjny w sprawie demontażu wież wiertniczych. Jest jeszcze ustawa stoczniowa, z której nikt nie skorzystał. Do tego słynna stępka i klejony taśmą lodołamacz puma. Nic nie zrobiono. Firmy państwowe wegetują, są często w gorszej sytuacji niż w 2015 r. Firmy prywatne wpadły w tarapaty. Czarę goryczy przelała ST3 Offshore i upadek nie przez pandemię, a w jej cieniu – rozpoczął wideokonferencję marszałek Olgierd Geblewicz.

W 2011 r. zachodniopomorski marszałek, Urząd Marszałkowski oraz Miasto Szczecin zaangażowali się w rozmowy z przedstawicielami firmy Bilfinger w celu stworzenia fabryki fundamentów do morskich wież wiatrowych. Teren inwestycji udało się objąć „przywilejami strefowymi”, a z pomocą środków unijnych powstał Most Brdowski (ponad 29 mln zł wsparcia z RPO WZ 2007-14). Nowoczesna fabryka ruszyła w 2015 r., utworzono 500 nowych miejsc pracy, a warto pamiętać, że w otoczeniu tego typu inwestycji powstaje 2-4 razy tyle stanowisk.

Pandemia niekompetencji – kto odpowie za błędy menadżerskie?

W ocenie zachodniopomorskiego marszałka główną przyczyną upadku ST3 Offshore była „pandemia niekompetencji” i błędy menadżerskie popełnione przez reprezentantów skarbu państwa. Pierwszy kardynalny błąd miał miejsce jeszcze na przełomie 2015 i 2016 r. r. gdy Bilfinger zdecydował się wycofać z branży offshore i przedstawił inwestora zagranicznego. Marszałek Olgierd Geblewicz przypomniał, że wejście nowego inwestora było przez pół roku blokowane przez mniejszościowego udziałowca, państwowy fundusz MARS. W tym czasie pogorszyła się sytuacja finansowa spółki. W końcu, w 2017 r. MARS przejął większościowy pakiet udziałów.

W imię nacjonalizacji wszystkiego państwowy fundusz MARS przejął udziały i przez 3 lata ta firma tak naprawdę wegetowała. Nie odbudowano marki i zaufania, ale je podważono niekompetentnymi decyzjami. Na początku można było szukać inwestora branżowego z sektora OZE, ratować miejsca pracy, podatki. Niestety ważniejsze było pokazanie, że „my wiemy lepiej”. Państwo doprowadziło firmę do upadłości i umyło ręce. W liście do Pana Premiera, nie tylko przywołuję te wszystkie sprawy ośmieszające jego rząd. Żądam, by rozliczył osoby, które w tym czasie w imieniu Państwowych Funduszy podejmowały błędne decyzje menadżerskie. Ta firma sama nie spadła na dno. To konkretni ludzie wstawiani z klucza partyjnego są odpowiedzialni. Czy ktoś poniósł odpowiedzialność? Politycy PiS często używają prokuratury przeciwko swoim oponentom, a czy tutaj kogoś rozliczono za błędne decyzje? Zwykli ludzie stracili pracę w wyniku pandemii niekompetencji – mówił stanowczo Olgierd Geblewicz.

Pakiet osłonowy dla pracowników, inwestor branżowy dla majątku

W specjalnym liście do premiera Mateusza Morawieckiego wskazano, że z końcem maja pracę w ST3 Offshore straci 175 osób, które rząd powinien objąć specjalnym programem osłonowym. Konieczne jest również włączenie rządowych agencji w poszukiwanie inwestora branżowego, a także zaprzestanie podawania nieprawdziwych wypowiedzi m.in. przez ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, jakoby ST3 Offshore było przestarzałą fabryką.

Marszałek Olgierd Geblewicz przypomniał również, że na jego prośbę z Syndykiem masy upadłościowej ST3 Offshore Natalią Leszczyńską spotkał się już pełnomocnik ds. gospodarki morskiej Rafał Zahorski, Samorząd Województwa zadeklarował gotowość do udzielenia wsparcia w poszukiwaniu inwestora branżowego. W specjalnym liście, który skierowano do Pani Syndyk wskazano, że tylko sprzedaż przedsiębiorstwa w całości da wartość zachodniopomorskiej gospodarce.

– Takich graczy jest 5 na rynku. Wszyscy się kontaktowali, ale nie uzyskali zgody na rozmowy. Jeśli Pani Syndyk, uzyska wsparcie rządu i nasze, to może być ważny krok. Jedyną możliwością wykorzystania potencjału fabryki jest odtworzenie produkcji offshore – powiedział pełnomocnik Rafał Zahorski.

– Jesteśmy gotowi pomóc. Nie szukamy takiego inwestora w wielu krajach. Można w dość krótkim czasie taki rekonesans zrobić. Niestety w ostatnich latach zabito temat promocji gospodarczej za granicą. Kiedyś paszport dyplomatyczny otwierał drogę do negocjacji, dziś są malutkie biura handlowe, to będzie trudne. Potrzeba stworzyć silny zespół do tego, by szukać inwestora zagranicznego. Już wcześniej oferowaliśmy taką pomoc. Nasza propozycja nie została przyjęta – dodawał dyrektor Centrum Inicjatyw gospodarczych Jacek Wójcikowski.

Marszałek przypomniał, że największą wartością są miejsca pracy, a dla pracownika nie ma znaczenia czy właścicielem przedsiębiorstwa jest państwowy MARS, czy zachodnia firma.

– Od premiera żądam rozliczenia tych osób, bo nie usłyszałem zwykłego przepraszam dla społeczności. Nie usłyszałem jakichkolwiek rozliczeń – zakończył Olgierd Geblewicz.

Upadłość ST3 Offshore ogłosił Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum 31 marca 2020 r.

Biuro Prasowe

 

 

To top