Zespół „Zabawa” – uczestnicy konkursu „Wyspy Cały Świat”

Zespół tańca estradowego „Zabawa” z białoruskiego Pińska zawsze brał aktywny udział w życiu swojego miasta. Grupa była zgłoszona do niedawnego konkursu internetowego wolińskiej fundacji „Benefis”. Prezentacja zespołu z układem tanecznym „Plotki” została wysoko oceniona przez międzynarodowe jury – wśród wielu kandydatów międzynarodowego konkursu grupa otrzymała dyplom laureata II stopnia w swojej nominacji i kategorii wiekowej.

W ostatniej edycji konkursów internetowych fundacji „Benefis” wzięło udział blisko 1100 uczestników z 30 krajów: Armenia, Bangladesz, Białoruś, Bułgaria, Wielka Brytania, Indonezja, Włochy, Łotwa, Litwa, Malta, Mołdawia, Polska, Portugalia, Rosja, Rumunia, Słowenia, Uzbekistan, Ukraina, Finlandia, Estonia, Chiny, Niemcy, Kazachstan, Izrael, Chorwacja, Azerbejdżan, Malezja, Kosowo, Albania, Serbia. Zespoły i soliści w różnym wieku wystąpili w nominacjach: wokal, taniec, muzyka instrumentalna, teatr, cyrk, sztuki plastyczne. W składzie międzynarodowego jury pracowało 27 osób – doświadczeni muzycy, tancerzy, śpiewacy, profesorowie i wykładowcy, dyrektorowie szkół sztuki, kierownicy szkół wokalnych i choreograficznych, producenci muzyczni.

Organizatorzy międzynarodowych projektów „Karawana Kultury” i „Wyspy Cały Świat” przy wsparciu partnerów medialnych dają możliwość bliższego poznania uczestników z różnych krajów, publikując interesujące fakty z życia prywatnego i zawodowego młodych utalentowanych artystów.

Na nasze pytania dzisiaj odpowiada kierownik zespołu tanecznego Irina Burba.

Jak powstał zespół „Zabawa”?

Zespół tańca estradowego „Zabawa” Pińskiego Miejskiego Domu Kultury istnieje dość długo, jednak kierownictwo zespołu oraz jego skład ciągle się zmieniały, zespół nie zdobywał żadnych nagród. Przejęłam ten zespół we wrześniu 2019 roku, przenosząc do niego dzieci z zespołu „Fortuna”, którym kierowałam prawie 2 lata. W wyniku rekrutacji we wrześniu tego roku w zespole pojawiła się grupa młodsza.

Ilu instruktorów pracuje z dziećmi? Jakie są podstawowe zasady pracy? Większą wagę przywiązuje się do profesjonalizmu w przygotowaniu dzieci czy bardziej komunikacji interpersonalnej oraz ogólnej formie edukacji pozaszkolnej opartej na zainteresowaniu tańcem?

Z dziećmi pracuje jeden instruktor – kierownik zespołu. Staram się zwracać uwagę nie tylko na próby, nie tylko na naukę podstaw choreografii i aktorstwa, zasad zachowania na sali ćwiczeń i na scenie. Większość naszej wspólnej pracy poświęcona jest rozwijaniu poczucia kolektywizmu, spójności i wzajemnego wspierania się w osiąganiu naszych celów. Oprócz prób i ćwiczeń organizujemy różnego rodzaju spotkania kulturalno-rekreacyjne dla dzieci i imprezy rozrywkowe.

Skąd się biorą pomysły na nowe tańce?

Za każdym razem jest inaczej, każdy nowy układ ma swoją historię. Czasami inspiruje muzyka, którą słyszysz przez przypadek – i już wyobrażasz sobie, co i jak zatańczą dzieci. Czasami pojawia się pomysł, obraz – i zaczynasz go wdrażać. Ale najczęściej impulsem do stworzenia nowego tańca są dzieci – ich zachowanie, komunikacja, emocje. Właśnie tak powstał taniec „Plotki”.

Kto projektuje kostiumy? Czy kostiumy są tworzone do jednego tańca, czy rozważa pani możliwość wymiany jakiejś części (peleryny, czapki, buty) i wykorzystania bazy kostiumu w kilku tańcach? Jak bywa najczęściej  – najpierw pomysł na taniec, potem kostium? Może odwrotnie – jest pomysł na kostium, a potem tworzy się do niego taniec?

Zwykle wraz z pomysłem na taniec pojawia się pomysł na kostium. Widzisz obraz lub fabułę i już wyobrażasz sobie, w czym będą tańczyć dzieci. W rezultacie od pomysłu do realizacji zmieniają się tylko szczegóły. Staram się rozwijać swoje dzieci w różnych gatunkach choreografii estradowej, więc nasze kostiumy powstają dla każdego konkretnego tańca, ponieważ żadna z naszych produkcji nie jest podobna do drugiej.

Jaką rolę odgrywają rodzice?

Nie zawsze i nie wszyscy rodzice rozumieją, dlaczego sprowadzają swoje dzieci do określonego zespołu. Często dzieci stają się zakładnikami niespełnionych ambicji swoich rodziców i naprawdę chcę, aby zrozumieli, że w ten sposób nie robią najlepiej dla swojego dziecka. Ważne jest, aby od razu wyjaśnić zarówno dzieciom, jak i rodzicom kierunek pracy i cele zespołu, doradzić rodzicom, aby wysłuchać życzeń swojego dziecka, brać pod uwagę indywidualny rozwój, predyspozycji i zdolności dziecka. Ważne jest również, aby wyjaśnić, że interwencja rodziców w procesie treningów jest niedopuszczalna.

Z większością rodziców zespołu już doszliśmy do wzajemnego zrozumienia i wsparcia. Teraz mamy dobrze skoordynowaną wspólną pracę, doskonałą radę rodziców. Obecnie rodzice są aktywnymi członkami grupy: pomagają w organizacji koncertów, wyjazdów na festiwale, spotkań kulturalnych i rekreacyjnych, a także pomagają w tworzeniu kostiumów i rekwizytów.

Każdy zespół to ludzi o podobnych zainteresowaniach i poglądach. Zespół, któremu zależy na wspólnym wyniku, jest kluczem do sukcesu. Zaangażowany zespół pamięta swoje porażki i swoje zwycięstwa. Co najbardziej pamięta pani z lat istnienia zespołu? Może jakiś pierwszy występ?

Oczywiście najbardziej pamiętnym wydarzeniem dla kierownika zespołu jest pierwsze pojawienie się dzieci na scenie, ich pierwsze doświadczenie i pierwsze brawa. Jednak dla naszych dzieci najbardziej pamiętnym był wyjazd na festiwal do stolicy, pierwszy wspólny wyjazd twórczy poza miasto, ponieważ wcześniej zespół był aktywnym uczestnikiem wszystkich, ale tylko miejskich wydarzeń. Fajerwerków emocji, które widzieliśmy na twarzach naszych dziewczynek, nie da się wyrazić słowami: radosne oczy, uśmiechy, obawy i oczekiwanie, zachwyt i uczucie pełnej satysfakcji z efektu. Nie da się tego zapomnieć.

Czy pamięta pani jakąś zabawną, ciekawą bądź niemiłą sytuację podczas występów?

Lekka zmiana standardowego układu, zmiana ilości tancerzy, dopasowanie układu do przestrzeni scenicznej – takie rzeczy zdarzają się nam dość często. Ale na jednym z festiwali tej jesieni zaistniała naprawdę niespodziewana sytuacja. Między pierwszym a drugim wejściem według harmonogramu mieliśmy czas na zmianę kostiumów i fryzur. Towarzyszący rodzice i ja pomagaliśmy dzieciom i nagle słyszymy, że nasz podkład już gra na scenie. Nasze dziewczynki, które były gotowe do wyjścia, zaczęły wybiegać na scenę dołączając się do tańca. Okazało się, że jeden z zespołów nie przyjechał na festiwal, został wykreślony, po prostu zapomnieli nas poinformować. Sytuacja nie była zbyt przyjemna, ale dzięki niej zobaczyłam ten profesjonalizm u moich dzieci, ich gotowość na nieprzewidziane zmiany – tak pięknie kolejne osoby potrafiły wchodzić na scenę w odpowiednich momentach.

Czy pani zdaniem edukacja pozaszkolna na Białorusi różni się od edukacji w innych krajach? Na pewno obserwuje pani występy innych grup na festiwalach – jaka jest ogólna różnica?

Nie sądzę, żeby system edukacji pozaszkolnej na Białorusi był lepszy lub gorszy od zagranicznego. Są po prostu różne, tak jak i nasze kraje. Jeśli mówimy o kreatywności, a konkretnie o choreografii – jesteśmy bardzo podobni. Każdy kraj ma swoją mentalność, która przejawia się w sferze twórczej, stylu życia, języku, tradycjach i kulturze, tańcach i strojach. Taniec nie potrzebuje słów, ponieważ tancerz przemawia do widza poprzez mowę ciała, mimikę i spojrzenie. Wszystkich nas łączy chęć dzielenia się naszą twórczością. Czerpiemy radość z tego, co robimy i chcemy przekazać te emocje widzowi. W każdym tańcu choreograf i tancerz opowiadają nam pewną historię. Najlepsza nagroda za tą pracę – kiedy nas rozumieją.

Żyjemy w niestabilnych, trudnych czasach. Epidemia popsuła wiele planów i nałożyła wiele ograniczeń. Na Białorusi kwarantanny jako takiej nie było, ale wiele szkół tanecznych zawiesiło zajęcia. Jak to było w przypadku pani zespołu?

To naprawdę trudny czas dla kultury i edukacji pozaszkolnej. Zeszłego lata planowaliśmy wyjazd za granicę, ale z wiadomych przyczyn nie udało się. Nasz zespół również zawiesił zajęcia na 4 miesiące. Dla dzieci to bardzo długi czas bez pracy scenicznej. Tego nie da się nadrobić zajęciami przez Internet. Nie przestaliśmy się komunikować i staraliśmy się zachować formę przez naukę zdalną: dzieci otrzymywały zadania, których wykonanie monitorowałam i poprawiałam online. Cały nasz zespół nie mógł się doczekać powrotu do normalnych treningów na żywo.

Granice są zamknięte i nie ma możliwości organizowania masowych imprez kulturalnych, wiele konkursów zostało przeniesionych do Internetu. Czy udział w konkursach online ma jakiś sens?

Oczywiście konkursów internetowych nie można porównać z festiwalami na żywo: atmosfera, publiczność, zupełnie inne postrzeganie i wrażenia z tego, co się dzieje. Jednak konkursy zdalne to świetna alternatywa w obecnych warunkach. Zarówno dzieci, jak i nauczyciele nadal muszą dzielić się swoją twórczością, pokazywać umiejętności, martwić się o wynik i cieszyć się z sukcesu. To zdecydowanie wsparcie i motywacja do dalszego rozwoju każdego zespołu.

Ma pani możliwość złożyć życzenia nauczycielom, rodzicom i uczniom na całym świecie w z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia.

Może to banalne, ale przede wszystkim życzę wszystkim dużo zdrowia! Nauczycielom, którzy wybrali niełatwą drogę – aby całe swoje życie poświęcić dzieciom i młodzieży, życzę niezłomnego zapału i pasji w ich pracy, codziennego poznawania świata szczerych uśmiechów i od rodziców wdzięczności, zrozumienia i wsparcia. Misja nauczyciela – dzielić się swoim talentem i myśleć o przyszłości swoich uczniów, ponieważ na zawsze stajemy się częścią ich życia, pomagając się rozwijać i doskonalić. Niech każdy dzień nowego roku będzie cudowny, radosny i owocny!

Rodzicom życzę cierpliwości i każdego dnia widzieć iskierki szczęścia i miłości w oczach swoich dzieci!

W te magiczne dni Świąt życzę naszym dzieciom niesamowitych osiągnięć i cudownych przemian, spełnienia marzeń i zdobycia nowych szczytów!

Fundacja „Benefis” w imieniu wszystkich współorganizatorów, patronów, członków jury, partnerów i sponsorów gratuluje wszystkim uczestnikom wyników oraz życzy dalszych sukcesów twórczych.

Fundacja Benefis, Wolin

Zdjęcia z archiwum prywatnego zespołu

 

To top