Ex M/F „SILESIA”- były prom kołobrzeskiej PŻB i POLFERRIES niebawem maltańskim hotelem dla migrantów!
W latach świetności szczecińskiej stoczni (wówczas im. A. Warskiego), w połowie roku 1979 m/f „Silesia” wszedł do służby jako drugi z serii zbudowany tamże, a pływający w barwach kołobrzeskiej Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, ponad 127 – metrowej długości prom pasażersko – samochodowy „Silesia” (bliźniaczą była prototypowa „Pomerania”, seria B – 490, pływająca jeszcze dłużej od „Silesii” u tego samego armatora).
„Silesia” mając wyporności 7.939 ton oraz nośności 1.757 ton. Przy tym tonaż pojemnościowy brutto wynoszący 10.553 t., mieściła do 522 pasażerów i 70 osób załogi. Zabierała również do 277 samochodów osobowych, jednocześnie dysponując ł linię ładunkową ro – ro o długości 470 m.
Jednostka przemierzała wody Bałtyku ze Świnoujścia do Szwecji aż do roku 2005, kiedy została sprzedana nowemu właścicielowi, by krótko pływać jako „Felicia”. Następnie prom zmienił armatora i nazwę na „Yuzhnaya Palmyra”. Jeszcze później pływał jako „Begona Del Mar” oraz „Adriatica”.
W październiku 2016 roku jednostka została po raz kolejny sprzedana i przemianowana na „Galaxy”. Pod tą nazwą prom pływał tej pory na linii łączącej włoskie Brindisi i port Vlore w Albanii na Adriatyku. Lecz…
…była „Silesia” pływającym hotelem!
Najnowsza wiadomość o losach „Silesii” to ta, że jako „Galaxy” została wyczarterowana od greckiego armatora i operatora przez… rząd Malty. I ma służyć jako miejsce kwaterunku dla zatrzymanych migrantów. Zresztą zmory w ostatnich kilku latach kilku śródziemnomorskich europejskich państw. Statek ma cumować poza portem, zakotwiczony gdzieś na morzu (Śródziemnym).
Dodajmy, że dzień czarteru ma kosztować rząd maltański 33,5 tysiąca euro. A to daje ponad milion euro miesięcznie! Nie wliczając w to kosztów zużytego paliwa.
Jednocześnie Malta stara się o sfinansowanie tego czarteru ze środków Unii Europejskiej, która, jak nieoficjalnie wiadomo, jest negatywnie nastawiona do tego projektu.
Poza tym. Tenże plan umieszczenia migrantów na statku zakotwiczonym na morzu został mocno oprotestowany przez organizacje obrony praw człowieka.
Jest kolejna ujemna opinia, a zarazem obawa, że zgromadzenie większej liczby osób będących w izolacji, i to zapewne na dłużej, stwarza duże zagrożenie zaognienia i rozprzestrzenienia się ogniska panującej nie tylko w Europie epidemii koronowirusa.
Dziś ten niegdyś polski prom, który należał do kolekcji najbardziej udanych modeli zbudowanych przez Warskiego, dziś mogący zgromadzić na swych pokładach 350 osób, ma się pojawić na Malcie w pięć dni po podpisaniu stosownej umowy czarterowej.
Nie ujawniono jednak ,w którym miejscu jednostka ma zakotwiczyć. Jedno jest pewne, że będzie to gdzieś w okolicach brzegów Malty.