Bolesław Cieślik – znany w regionie społecznik, wieloletni kombatant, skończył okazałe sędziwe 95 lat!
Pan Bolesław, wieloletni członek Rady Kombatanckiej przy kamieńskim Starostwie, członek zarządu kombatantów RP w Kamieniu Pomorskim, a ponadto wspaniały społecznik, 2 stycznia skończył okrągłe 95 lat.
„Powiem szczerze, że w życiu nie myślałem, że takiej chwili doczekam w swoim obcowaniu na Ziemi. Fakt, że to tu, to tam mnie pobolewa, ale przyznam, że wcale nie czuję się na tyle lat ile mam w metryce.” – przyznaje dostojny Jubilat, któremu wtóruje jego wspaniała Żona, Pani Helena. Zresztą jego rówieśniczka, która w przeciwieństwie do wielu innych kobiet, wcale nie ukrywa swego wieku.
Z tej zacnej i wyjątkowej dla Pana Bolesława drugostyczniowej okazji, dom państwa Cieślików był w ostatnich dniach bardzo często odwiedzany przez wielu pamiętających o tej niezwykłej dla niego dacie. Przede wszystkim przychodzili z gorącymi płynące z serc życzeniami, a także z prezentami oraz pięknymi kolorowymi bukietami kwiatów.
Pan Bolesław przyszedł na świat 2 stycznia w roku 1925 w niewielkiej miejscowości Myśliwczów w powiecie Radomsko, jako drugi syn państwa Stanisława i Anny Cieślików (miał dwóch braci). Przed wojną skończył ledwie kilka klas szkoły powszechnej.
Podczas II wojny światowej, jako młodzieniec walczył z okupantem w szeregach partyzanckich Batalionach Chłopskich. A od początku 1945 roku do 30 października tego samego roku był wraz z serdecznym kolegą w organizacji zwanej Wolność i Niepodległość (skrót WiN).
Przez kilka powojennych lat szykanowany, poniżany przez władze. Najpierw w październiku 1945 r. aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa, trafił do aresztu śledczego w Radomsku, gdzie był niemiłosiernie bity i katowany podczas licznych przesłuchań.
Za nielegalne posiadanie broni dostał wyrok dwóch lat więzienia. A do tego za przynależność do organizacji podziemnej dostał 5 lat. I za to, że wiedział o organizacji podziemnej, kolejne 2 lata. Ostatecznie posadzono pana Bolesława na pięć lat więzienia. Trafił do więzienia w Sieradzu.
Po wiośnie, kiedy odbyło się słynne referendum 3 x TAK, został tego samego roku, a było to w grudniu, zwolniony z odsiadywania wyroku. Przyjechał na nieznaną mu Ziemię Kamieńską. Najpierw pracował w Dziwnowie, potem w kilku kamieńskich zakładach pracy, w tym w Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” jako księgowy, PSS Społem, a następnie w PTHW Szczecin, filia w Kamieniu Pomorskim.
I tu wielokrotnie również był przesłuchiwany i szykanowany przez miejscowe UB. A ów proceder trwał do śmierci radzieckiego przywódcy i kata, Józefa Stalina. Było to w marcu 1953 roku.
Od 1985 roku, kiedy przeszedł na zasłużoną emeryturę, ściśle związany ze związkiem kombatanckim. Pełnił funkcję jego prezesa w latach 1998 – 2007.
Zawsze koledzy mogli liczyć na niego. Na jego porady, doradztwa. Zawsze otwarty i chętny do pomocy w różnych imprezach czy też po prostu, ludziom.
Z żoną, panią Heleną, związał się szczęśliwym po dziś dzień związkiem małżeńskim w roku 1951. Mają dwie córki.
Jubilat jest odznaczony m. in.: Krzyżem Zasługi, Medalem „Gryfa Pomorskiego”, Krzyżem Partyzanckim, medalem „Pro Memoria”, medalem za Wsparcie Działalności Stowarzyszenia Poszkodowanych przez III Rzeszę, Herbem Powiatu Kamieńskiego, niegdyś popularną, a dziś nie wiedzieć czemu zaniechaną, statuetką przewodniczącego Rady Miejskiej i burmistrza Kamienia Pomorskiego, za pracę społeczną na rzecz mieszkańców kamieńskiej gminy.
Nam nie pozostaje nic innego, jak pogratulować Panu Bolesławowi dożycia tak sędziwego wieku. I życzyć dostojnemu Jubilatowi i jego wspaniałej małżonce, bardzo wielu kolejnych lat życia, w przede wszystkim zdrowiu. A i życzyć przy tym wielu wspomnień, przede wszystkim tych najlepszych, najwspanialszych, którymi tak chętnie nie od dziś, także z młodymi ludźmi często dzieli.
Miwa