Przedstawiciele naszego powiatu wzięli udział w Rajdzie Siekierkowskim

16 kwietnia 71. lat temu, stojące w na prawym brzegu Odry armie radziecka i polska, poprzedzając zmasowanym ostrzałem setek dział, nad ranem rozpoczęły natarcie i forsowanie tej rzeki. Był to jeden z elementów Operacji Berlińskiej 1 Frontu Białoruskiego.
Walki trwały cztery długie i krwawe dni, które pochłonęły tysiące ofiar z obu stron.
Pierwsze wkopane nad Odrą słupy (pokazywane później w wielu filmach) pojawiły się 17 kwietnia 1945 r., i to po zachodniej stronie rzeki. To 11 pułk piechoty uczcił w ten sposób moment przeprawy przez Odrę.
Forsowanie zakończyło się 20 kwietnia i zebrało wielkie śmiertelne żniwo. Po trzech dniach walk, życie straciło ok. 2 tys. polskich żołnierzy.
W rocznicę tego wojennego ważnego dla zwycięstwa sprzymierzonych nad hitlerowcami zdarzenia w sobotę, 23 kwietnia odbył się kolejny Rajd Siekierkowski, z głównymi uroczystościami na Cmentarzu Siekierkowskim, gdzie pochowanych jest blisko 2 tysiące polskich żołnierzy.
W uroczystościach udział wzięła reprezentacja naszego powiatu. Byli to przede wszystkim emeryci i renciści z Kół w Kamieniu Pomorskim, plus Wolin, oraz Międzyzdrojów.
Jej delegacje złożyły wiązanki kwiatów pod pomnikiem na cmentarzu wojennym w Chojnie oraz na Cmentarzu Siekierkowskim.
Sama uroczystość na cmentarzu wojennym w Siekierkach została poprzedzona polową mszą św., którą celebrował metropolita Diecezji Szczecińsko – Kamieńskiej ABP. Andrzej Dzięga.
„Jeździmy na te uroczystości systematycznie, i to od kilku lat. Są tacy, którzy nie opuścili ani jednego wyjazdu. Przyznam, że organizując te wypady wraz z wieloma, zawsze uświadamiam sobie, jaką wartość ma to odległe dziś wydarzenie. Jedno z wielu, kończących wojnę. Śmierć dwóch tysięcy mężczyzn z naszej strony. Ludzi w sile wieku. To naprawdę wielkie poświęcenie. Poświęcenie najwyższe z możliwych.
I tym bardziej powinno się o takich i temu podobnemu zdarzeniu poświęcać miejsce. Choćby dla złożenia tym ofiarom hołdu i oczywiście dla potomności.” – powiedział po powrocie z wyprawy S. Salanek.
Miwa