Czwarty koncert kamieńskiego Festiwalu już za nami

We wczorajszy piątkowy wieczór, w kamieńskiej katedrze odbył się już czwarty koncert w ramach 52. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej, który od 1964 roku rozbrzmiewa zawsze w letnich miesiącach w kamieńskiej Katedrze, a który przechodzi do historii jako naprawdę dobry, interesujący i wyjątkowo ciekawy.
Dużo przed godziną 19:00, a więc czasem rozpoczęcia koncertu, przed katedrą ustawił się ogonek słuchaczy za biletami. Ostatecznie świątynia wypełniła się po brzegi przede wszystkim wczasowiczami, turystami i kuracjuszami, by posłuchać dobrej muzyki w bardzo dobrym wykonaniu.
Na początek za organami zasiadł austriacki wirtuoz tego instrumentu, Franz Danksagmüller, od 2005 roku profesor gry organów i improwizacji w Musikhochschule w niemieckiej Lubece.
Zagrał cztery utwory, w tym dwa J. S. Bacha oraz F. Dagsamüllera i M. Rogera.
Druga część koncertu wydawała się być jeszcze interesująca, a to za sprawą niecodziennych gości z egzotycznego dla nas kraju, bowiem wystąpił Chłopięcy chór „Cliffton College Choir” z dalekiej Republiki Południowej Afryki pod dyrekcją Gerarda du Toita.
Chór działa z powodzeniem przy jednej z najbardziej prestiżowych prywatnych szkół dla chłopców w prowincji KwaZulu – Natal. To jego pierwsze zagraniczne tournee, a konkretniej po Polsce. Między innymi chór weźmie udział w warsztatach chóralnych w Bydgoszczy.
Chórzyści zaprezentowali się w aż dziewięciu utworach, śpiewając je wręcz wspaniale. Były wśród nich pozycje afrykańskie, które wzbudziły szczególny aplauz licznej widowni.
Cztery koncerty tego interesującego kamieńskiego festiwalu za nami, a jeszcze przed, aż siedem. Najbliższy, w piątek, zapowiada się ponownie interesująco, bowiem za klawiaturą wiekowych kamieńskich organów, zasiądzie Michał Dąbrowski. Natomiast w części kameralnej usłyszymy Międzynarodową Młodzieżową Orkiestrę Symfoniczną (Szczecin), powstałej podczas Letnich Warsztatów Artystycznych, ze skrzypaczką – Anną Marią Staśkiewicz, pod batutą niestrudzonego dyrygenta, Jana Miłosza Zarzyckiego.
Już dziś serdecznie zapraszamy na ów koncert, bo naprawdę warto. Opalanie się i kąpanie w morzu, to jedno, ale przydałaby się wszystkim pewne dawka czy doza szczególnej muzyki, muzyki innej niż tej granej na co dzień we wszędobylskim radio.
Miwa