Nie będzie oceny oddziaływania na środowisko – czyli nieumiejętność czytania ze zrozumieniem

Od dłuższego czasu z niesmakiem czytam różne bzdury, jakie ukazują się w różnych mediach ukazujących się w naszym regionie. Nie mi oceniać ich autorów, gdyż wszystkim zdarzają się różne wpadki. Jednym mniejsze, innym większe. Ale to co reprezentują niektórzy autorzy tekstów, trudno zaliczyć do wpadek. To w dużej mierze cyniczna gra, żonglowanie faktami, pogoń za sensacją za wszelką cenę. Jako przykład posłużę się artykułem zamieszczonym w tygodniku Dziennik Powiatu Kamieńskiego pod tytułem „Burmistrz wydał decyzję ws. turbin wiatrowych w Jarszewie. Nie będzie oceny oddziaływania na środowisko”. Autor tego cennego dla potomnych dzieła literackiego podpisujący się jako „psa” na wstępie grubymi literami pisze: „20 turbin wiatrowych które mają stanąć w Jarszewie, może nieodwracalnie zmienić życie mieszkańców okolicznych siedmiu wsi, a zdaniem burmistrza Stanisława Kuryłło nie jest potrzebne przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko zapowiadanej od wielu lat inwestycji w Jarszewie polegającej na budowie farmy elektrowni wiatrowej. Taka decyzja pojawiła się na kamieńskim BIP-ie 8 kwietnia br.”
Należałoby się cieszyć, że dziennikarz staje w obronie mieszkańców Jarszewa i okolicznych wiosek, ale gdy ktoś dokładnie zajrzy na przywołany BIP i przeczyta zamieszczoną tam informację to łatwo zauważy, że albo ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem zamieszczonego tam tekstu, albo celowo robi czytelnikom budyń z mózgu nawołując ich do walki z przysłowiowymi „wiatrakami Don Kichot z La Manchy”. Zamieszczone na BIP-ie obwieszczenie mówi o zmianie decyzji ostatecznej z dnia 06.10.2010 roku, ustalającej środowiskowe uwarunkowania zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na budowie farmy elektrowni wiatrowej w Jarszewie.
Jeśli mówi się o zmianie decyzji ostatecznej, to znaczy że decyzja ta została już wydana 6 października 2010 roku i jest prawomocna i w sensie prawnym ostateczna i nienaruszalna. I sugerowanie podejmowania próby jej uwalenia budowy farmy mija się z sensem. Ja po przeczytaniu takiego komunikatu udałem się od razu do właściwego Urzędu Miejskiego, by uzyskać więcej informacji na ten temat. Jak wynika ze złożonego wniosku, zmieniony w tej decyzji ma być jeden element, nieistotny dla przedmiotu sporu, jaki toczyli co niektórzy oponenci budowy wiatraków w Jarszewie. Ma rację Burmistrz Kuryłło podejmując decyzję o nie przeprowadzeniu oceny oddziaływania na środowisko w tej konkretnej sprawie. Ocena w sprawie budowy fermy wiatrowej w Jarszewie była przeprowadzana. Proponowane zmiany niektórych zapisów prawomocnej decyzji są nieistotne i nie zmienią uwarunkowań ustanowionych w decyzji środowiskowej z 2010 roku, dotyczących budowy fermy wiatrowej w Jarszewie. Po co sianie burzy tam, gdzie jest ładna pogoda. Mamy w ostatnim okresie sporo takich pseudo sensacji puszczanych przez co niektórych …..dziennikarzy. Dl nich gra warta jest świeczki. Ciemny lud to kupi. Będą oburzeni, komuś dostanie się trochę ch… i coś tam jeszcze. A tak najbardziej baty należą się tym autorom, tych nierzetelnych informacji. Swoimi bredniami wywołują nieistniejące afery, które często biją w niewinnych ludzi. A Oni cieszą się, że kolejny raz ciemny lud dał się im nabrać i czekają na następną okazję i tak dalej, i tak dalej.
Waldemar Taranowicz
Tekst w zamyśle słuszny. Jeśli chodzi o składnie to zapraszam ponownie do szkoły.